Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Czym jest modlitwa? Istnieje wiele definicji modlitwy, ale wszystkie można streścić tak: modlitwa to przebywanie z Bogiem. W tym przebywaniu najważniejsze jest myślenie o Bogu z miłością i rozmowa z Nim, czyli słuchanie Go i mówienie do Niego. Nie chodzi zatem o jakąś bezmyślną recytację tekstu modlitwy czy wypowiadanie formułek, których może do końca czasem nie rozumiemy. Modlitwa jest spotkaniem, a więc winna być naznaczona świadomością, że spotykam się z Bogiem! Najważniejsze w modlitwie jest zatem to, aby nawiązać więź z Bogiem i trwać w Jego miłości.

Jakie cechy ma człowiek modlitwy? Przede wszystkim to jest ktoś, kto wierzy Bogu, który jest Miłością. Z takiej wiary rodzi się najpiękniejsza modlitwa – modlitwa uwielbienia. Wobec Bożej miłości przyjmujemy postawę zdumienia, zachwytu, podziwu i… milczenia. Właśnie milczenie, cisza naszego serca stwarza przestrzeń dla spotkania z Bogiem. W milczeniu wpatrujemy się w Oblicze Bożej Miłości, a każde uderzenie naszego serca mówi o naszej miłości, którą chcemy obdarzać Boga. Modlitwa jest wtedy owocem spotkania miłości Bożej z miłością naszego serca. Pan Bóg nie oczekuje od nas, abyśmy coś dla Niego zrobili, ale byśmy Go kochali. A zatem kochając Boga całym sercem i całą duszą najpiękniej się modlimy. Człowiek modlitwy cały promieniuje miłością do Boga. Jak nie przestaje oddychać, tak też nie przestaje się modlić. Jak bije jego serce, to się modli. Nie przestając kochać Boga, nie przestaje się modlić. Czy wtedy można kogoś pytać o czas na modlitwę? Nie można, bo taki człowiek zawsze się modli i nigdy nie ustaje. Nawet wtedy, kiedy dotknie go cierpienie, które odbierze mu świadomość i wyłączy jego zmysły postrzegania. Żyjąc Bogiem i kochając Go, dalej się modli cierpieniem, bólem… To najgłębsze zjednoczenie ludzkiej miłości z Miłością Ukrzyżowaną. Najpiękniejsza, ale i najtrudniejsza modlitwa...

Człowieka modlitwy cechuje wdzięczność. Wie bowiem, że wszystko otrzymał od Boga, że wszystko jest Jego darem. Świadomy tego obdarowania, pragnie dziękować Bogu za wszystko. Nieraz trudno nam te Boże dary dostrzec, bo wydaje się nam, że sami „doszliśmy do czegoś w życiu”, nasze sukcesy są owocem naszego wysiłku i pracy, a osiągnięcia są wynikiem naszej przedsiębiorczości itd. Im bardziej kochamy Boga, tym wyraźniej jednak dostrzegamy, że wszystko zawdzięczamy nie sobie, ale właśnie dobremu Bogu. To dzięki Jego łasce żyjemy i pracujemy. Dzięki Jego miłosierdziu powstajemy z upadków i grzechu, dzięki Jego miłości trwamy przy Nim i podążamy drogą do nieba. Wszystko jest darem Bożej łaskawości. A Jego Opatrzność otacza nas opieką i chroni. Z naszej wdzięczności rodzi się modlitwa dziękczynienia. Wyraża się ona zarówno w naszym świadomym przyjmowaniu Bożych darów, jak też w naszych słowach podziękowania. Jedno słowo „dziękuję”, wypowiedziane w duchu wdzięczności, już jest piękną modlitwą.

Kto dziękuje Bogu, ten ukazuje swoje pokorne serce. Bez pokory bowiem nikomu, nawet Bogu, nie będziemy potrafili szczerze dziękować. Człowiek pyszny nie dostrzega nikogo – poza sobą – komu powinien okazać wdzięczność. Pycha zasłania oczy i zamyka serce. Stąd też człowiek modlitwy czuwa nad sobą, aby być pokornym sercem. Stara się żyć w prawdzie o sobie, nie zagłusza głosu sumienia, ale go uważnie słucha. Tylko w ten sposób można ustrzec się przed niebezpieczeństwem pychy.

Wędrując przez życie, dokonując licznych wyborów, doświadczając różnych sytuacji, człowiek nie może jednak całkowicie ustrzec się przed grzechem. Człowiek modlitwy dobrze o tym wie, dlatego każdego wieczoru czyni rachunek sumienia i przeprasza Boga za popełnione grzechy. Modlitwa przebłagania jest znakiem naszej świadomości, że jesteśmy ludźmi grzesznymi, a zarazem wyraża naszą ufność w Boże miłosierdzie. Żaden grzech nie jest bowiem większy od Bożego miłosierdzia, żadna duchowa choroba nie jest tak ciężka, by Bóg nie mógł jej uzdrowić, nigdy też nie można tak daleko odejść od Boga, aby nie móc do Niego wrócić. Stąd też prośba o przebaczenie grzechów jest naszą codzienną modlitwą o uzdrowienie duszy.

Ponieważ grzech jest odrzuceniem Bożej miłości, dlatego człowiek modlitwy przeprasza nie tylko za popełnione przez siebie zło, ale też za grzechy innych ludzi, szczególnie tych, którzy nie przepraszają Boga. Dramat odrzuconej miłości Bożej przynagla, aby jeszcze bardziej wzrastać w miłości do Boga i gorliwiej pielęgnować modlitwę wynagradzającą.

Człowiek modlitwy jest człowiekiem, który ufa bezgranicznie Bogu i tylko w Nim pokłada nadzieję. Nawet w najtrudniejszych chwilach nie zniechęca się, nie poddaje, nie traci ducha, ale ku Bogu wyciąga ręce, wołając o pomoc. Zarówno w szarej i zwykłej codzienności, jak również w trudnych i bolesnych doświadczeniach potrzebujemy Bożej pomocy, dlatego mamy o nią z ufnością prosić. Pan Bóg zawsze nas wysłuchuje, obdarzając potrzebnymi łaskami, abyśmy wytrwali w dobrym. Jako dobry Ojciec daje nam tylko dobre dary, bo On wie najlepiej, co może przyczynić się do naszego duchowego rozwoju, do naszego zbawienia. My natomiast nie zawsze potrafimy to zrozumieć, dlatego zdarza się, że rodzą się w nas pretensje do Boga, iż nie wysłuchał naszej prośby. Nie zawsze jednak to, o co prosimy, naprawdę służy naszemu dobru, nie mamy bowiem pełnego i dobrego rozeznania. Stąd też prosząc, zawsze mamy czynić to w duchu uległości woli Bożej i mówić: „jeśli taka jest Twoja wola, Panie”. W takiej modlitwie prośby wyrażamy naszą ufność i zawierzenie Bogu, który najlepiej zna nasze potrzeby i na pewno chce dla nas uczynić wszystko, abyśmy osiągnęli cel naszego życia, jakim jest życie wieczne w niebie. Prośmy Boga wytrwale i prośmy przede wszystkim o wszystko, czyli o łaskę życia wiecznego. Taka modlitwa jest zawsze wysłuchana! Żyjąc z Bogiem na co dzień, trwając w łasce uświęcającej, już cieszymy się życiem wiecznym, bo przecież polega ono na przebywaniu z Bogiem. W ten sposób odkrywamy, że modlitwa, która jest przebywaniem z Bogiem, jest już spełnieniem pragnienia życia wiecznego. Choć na ziemi to przebywanie z Bogiem naznaczone jest niedoskonałością naszej miłości, to jednak dzień po dniu przybliżamy się do pełni miłości, której zakosztujemy w niebie. Kto się modli, ten najlepiej przygotowuje się do nieba, bo tam przecież istotą naszego szczęścia będzie przebywanie z Bogiem.

Wzorem człowieka modlitwy jest Maryja. Od początku swojego istnienia przebywała z Bogiem, bo od poczęcia była zanurzona w Bożej miłości, obdarzona pełnią łaski. Jej doskonała przyjaźń z Bogiem była zawsze trwała, nienaruszona nawet najmniejszym grzechem. Uwierzyła Miłości, która się Jej objawiła w czasie Zwiastowania i przyjęła Ją do siebie, stając się Matką Syna Bożego. W miłości oczekiwała na Jego narodzenie i z miłością Go przytuliła, gdy przyszedł na świat w ciszy betlejemskiej nocy. Adorowała i wielbiła Boga, który zechciał stać się Człowiekiem dla naszego zbawienia. Swoją wdzięczność za otrzymane dary wyraziła w czasie pobytu w domu Elżbiety, gdzie wyśpiewała hymn wdzięczności. Jako pokorna służebnica Pańska była świadoma obdarowania przez Boga i umiała Mu dziękować. Pełna miłości była też wrażliwa na potrzeby innych ludzi, co najpiękniej ukazała Jej postawa w Kanie Galilejskiej, gdzie przedstawiła Jezusowi problem braku wina podczas uroczystości weselnych. Razem z Apostołami trwała na modlitwie w Wieczerniku, prosząc o dar Ducha Świętego dla młodej wspólnoty uczniów swego Syna.            

Nasza modlitwa jest znakiem naszej więzi z Bogiem oraz wyrazem troski o Kościół. Wśród wielu próśb, które zanosimy w intencji Kościoła, jest także modlitwa o powołania zakonne, kapłańskie i misyjne. Chcemy, aby nie zabrakło tych, którzy całe swoje życie oddają na służbę Bogu, realizując powołanie zakonne lub kapłańskie.

Dzisiaj chciałbym Was, Drodzy Czytelnicy, zaprosić do modlitwy o powołania do Zgromadzenia Marianów, które m.in. opiekuje się licheńskim sanktuarium. Prośmy o liczne i święte powołania za wstawiennictwem naszego Założyciela, św. Stanisława Papczyńskiego. Ufam, że nasza ufna i pokorna modlitwa będzie owocna, że Bóg obdarzy młodych łaską powołania, zaś oni odważnie na nią odpowiedzą, co dzisiaj wcale nie jest takie łatwe…  

Pragnę też podziękować wszystkim, którzy wspierają nasze dzieło. Dziękuję za pamięć i modlitwę. Dziękuję Ofiarodawcom, którzy swoimi darami serca przyczyniają się do tego, że nasze „Zeszyty” powstają i docierają do wielu czytelników. Każdemu Ofiarodawcy zawsze dziękuję też osobistym listem.

Przypominam o naszych publikacjach książkowych o tematyce maryjnej, można je wszystkie znaleźć w naszym sklepie internetowym www.lichen.maryja.pl  

Pozdrawiam i zapewniam o pamięci w modlitwie przed obliczem Matki Bożej Licheńskiej,
ks. Janusz  Kumala MIC
Kustosz sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej
Dyrektor Centrum Formacji Maryjnej

Kontakt

Telefon: (48) 63 270 77 20
Email: mater@marianie.pl 
WWW: http://maryja.pl/

nr konta:
Bank Pocztowy S.A. o/Konin
85 1320 1449 2762 9475 2000 0001

      

       logo 777bialeeee

 

 

               Polityka prywatności

Dane adresowe

Centrum Formacji Maryjnej
„Salvatoris Mater”
ul. Klasztorna 4
62-563 Licheń Stary