Szczęść Boże!
Pragnę podzielić się tym, co tak mocno związało mnie z cudownym sanktuarium w Licheniu. Chciałam wyrazić ogromną radość, że dane mi było poznać ten przepiękny zakątek Wielkopolski i jak mocno zostałam zaszczepiona w to cudowne miejsce.
Za namową mojej siostry po raz pierwszy pojechałam na pielgrzymkę do Lichenia w 1993 r. To cudowne miejsce tak mnie zauroczyło, że postanowiłam z pomocą koleżanki organizować pielgrzymki i tak to trwa już kilka lat. W drodze do Lichenia zwiedzaliśmy również przepiękne świątynie i miejsca dla nas nieznane jak: Wojkowice, Lewiczyn, Niepokalanów, Szymanów, Brdów, Leśniów, Gidle, Kalisz i wiele innych. Jestem bardzo szczęśliwa, że tak Bóg pokierował moim życiem i dał mi poznać te cudowne miejsca.
Ktoś raz mi powiedział – po co jechać tak daleko, przecież Matka Boża wszędzie jest ta sama i można się do Niej modlić. Nikt z nas nie wie, w którym miejscu Ona na nas czeka i nas wysłucha, a ponadto wynagrodzi trud pielgrzymowania.
Tu w Licheniu czuje się prawdziwie otwarte serce Matki Bożej, rozpromienione, dające siłę, moc, nadzieję i spokój wewnętrzny. Licheń jest miejscem niepowtarzalnym, pięknym, pełnym radości i pokoju. Szczególnie czuje się tu obecność Boga. I naprawdę chce się tu wracać każdego roku.
Cieszę się bardzo, że doznałam tak wielkich łask i dane mi było tak wiele sił. Wspomnę o poważnej operacji ginekologicznej na mięśniaki, którą przeszłam, i jak wówczas runęło moje zdrowie. Okazało się, że zostałam zarażona wirusem HCV typu C i zaczęło się leczenie. Później następna choroba i operacja. Pomimo tak ciężkich chorób, Boża Opatrzność nie opuściła mnie i Matka Boża Licheńska, której się całkowicie oddałam.
Całym sercem gorąco dziękuję za „Zeszyty Maryjne”, w których wiele jest modlitw, a które powielam i rozprowadzam wśród chorych i znajomych.
Pozdrawiam gorąco, niech Wam Chrystus błogosławi.
Czesława