Szczęść Boże!
Na wstępie bardzo chciałam podziękować za otrzymane „Zeszyty Maryjne”. Ulotkę zobaczyłam w kościele w swojej parafii i od razu wiedziałam, że muszę to czasopismo zaprenumerować. Jestem młodą osobą, mam 26 lat, od 3 lat w małżeństwie. Odkąd zaczęłam mieć problemy z zajściem w ciążę, zrozumiałam jak ważna jest modlitwa i bliskość Matki Bożej. Wcześniej również chodziłam do kościoła, ale chyba wiele rzeczy nie rozumiałam. Tak na prawdę chodziłam, aby odbyć tylko Mszę. Teraz, po przeczytaniu książki o Jezusie, „Zeszytów Maryjnych” oraz dwóch książek o Janie Pawle II wiele się nauczyłam.
Dwa lata temu poroniłam i bardzo pragniemy z mężem mieć dziecko, ale niestety nie udaje się to. Modlę się do Matki Bożej często i zachęcam do tego również męża. Wiem, że jeśli będę w ciąży, to będzie to łaska Boga i wstawiennictwo Matki Bożej. Przeszłam już dwie operacje i leczę się, ale na razie się nie udaje. Codziennie, jadąc do pracy, modlę się w tej intencji. Czasami ta praca, w banku, wykańcza mnie nerwowo i jestem zestresowana, ale zaczęłam teraz trochę inaczej podchodzić do tego.
Proszę o modlitwę w naszej intencji, o to, abyśmy mieli nasze upragnione dziecko. Na pewno wybieramy się do Lichenia i sami też będziemy o to błagać. Wiem, że nic na siłę się nie uda, bo dziecko to dar Boży i Bóg o tym decyduje, a nie lekarze. Dlatego nie chcę In vitro.
Bóg zapłać za modlitwę
Agnieszka i Piotr